przez phucasa » środa, 9 mar 2011, 21:01
witam.jak czytam ten post to mi się przypominają czasy kiedy ja wyjechałem do hiszpanii kilka lat temu[na teneryfie też mieszkałem ale krótko] STANOWCZO ODRADZAM wyjazd z dziećmi ,na początku jest bbaaardzooo trudno ,jeśli znasz hiszpański to o 50% łatwiej,jeśli nie, to sorry ale kłopotów na początku jest dużo,choćby system szkolnictwa ,dzieci mają taki obowiązek od 3- lat.zameldowanie się ,od tego zależy założenie konta w banku[obowiązkowe do innych czynności] znalezienie mieszkania bez numeru N.I.E. jest prawie niemożliwe,o dotacjach na biznes nie wspominam bo to w obcym kraju uzyskać to jest cud,przecież tam tubulcy są pierwsi a i tak wszyscy nie dostają.
powiem jak inni ,na początek jedz sam lub z kimś dorosłym,załatw wszystkie sprawy prawne,jak masz kase to lepiej wynajmij prawnika lub 'GESTORIA'' .
potem praca jak znajdziesz to popracuj kilka miesięcy,zobacz jak to ci wyjdzie.
jak myślimy o wyjezdzie do innego kraju TO ZAWSZE TO WYGLĄDA RÓŻOWO'''' ALE ŻYCIĘ WERYFIKUJE TO SZYBKO ,NIE JEDEN TAK SIĘ PRZEJECHAŁ,mój kolega przyjechał do mnie do hiszpani właśnie z 2 dzieci i żoną ,zero języka itd,żeby nie moja rodzina umarli by z głodu!!!! dosłownie!!!!!.
po 3 miesiącach wyjechał jak pies ze spuszczonym ogonem,mimo mnaszej pomocy która nie mogła się ciągnąć w nieskończoność.
MOJA RADA SŁUCHAJ UWAŻNIE INNYCH NA TYM FORUM,NIKT NIE RADZI CI ZLE,TYLKO Z ROZSĄDKIEM.
JA TEŻ PLANUJE OSIEDLIĆ SIĘ NA TENERYFIE ,ALE PODCHODZĘ DO TEGO BARDZO OSTROŻNIE BO NIE CHCĘ POŻYCZAĆ OD NIEZNAJOMYCH NA BILET POWROTNY!!!!!
ZIMNA KREW = POWODZENIE ..
JUREK